Jestem zwolenniczką takich rozwiązań. Lubię kiedy "dodatkowy mebel" w moim mieszkaniu spełnia kilka funkcji za jedną (rozsądną) cenę. Tiny Love wyróżnia się na tle wszystkich pstrokatych, słodkopierdzących leżaczków na rynku (równie fajne są mamas&papas, ale niestety znacznie droższe).
1. Leżaczek-bujaczek - jako miejsce do siedzenia w bezpiecznej dla malucha półleżącej pozycji oraz do zabawy.
2. Łóżeczko - do złudzenia przypomina gondolę wózka. Często zdarzało się, że Blanka po kilkunastu minutach zabawy zasypiała :)
3. Pozycja siedząca (lekko pochylona) - bardzo przydatna na etapie pierwszych posiłków, kiedy dziecko jeszcze nie siedzi samodzielnie.
Do leżaczka przymocowana jest zabawka świetlno-muzyczna. 7 melodii, 2 stopnie głośności. Na spodzie dużego plastikowego kwiatka z 4 płatkami umieszczono obrazki kwiatuszka i ślimaczka, które błyskają światełkami, gdy gra muzyka. Do dwóch płatków przymocowane zostały zawieszki - grzechoczący ślimak i kwiatuszek z bezpiecznym lusterkiem i szeleszczącymi elementami z materiału. Zabawki są przymocowane na paski z rzepami, można je odpiąć. Na pewnym etapie rozwojowym Blanka szalała na ich punkcie :)
Jest też funkcja wibracji (3 tryby), która ponoć łagodzi kolki. My z niej nie korzystaliśmy, bo Blanka nie miała styczności z tą przypadłością ;)
Wszystkie elementy z tkaniny często lądują u nas w pralce, co jest bardzo wygodne i pomaga zachować leżaczek w czystości.
Leżaczkiem "jeżdżę" z Blanką po całym mieszkaniu :) Zwłaszcza kiedy trzeba wyprać, wyprasować, ugotować, posprzątać (#bywam czasemMatkąPolką) - jest to gadżet niezastąpiony. Dziecko z zaciekawieniem obserwuje matkę, a matka zasuwa i płaczu dziecka nie musi wysłuchiwać ;) Wszyscy zadowoleni.
Idealny od 1 miesiąca życia do ok. 10 miesiąca (9 kg) jako leżaczek i do 15 kg jako krzesełko.
Ok. 320 zł - stosunek jakości do ceny bardzo przyzwoity :)
Wasza Blanka jest prześliczną dziewczynką ;) uwielbiam ją w tych opaskach, wygląda naprawdę uroczo :)
OdpowiedzUsuńDziękujemy :)
Usuń